Premiera: 26.04.2014, czas trwania: 3 godz. 40 min. (1 przerwa) Duża Scena
Autor: | William Shakespeare |
Przekład: | Stanisław Barańczak |
Reżyseria: | Jacques Lassalle |
Scenografia: | Dorota Kołodyńska |
Kostiumy: | Dorota Kołodyńska |
Reżyseria światła: | Mirosław Poznański |
Muzyka: | Mirosław Jastrzębski |
Projekcje: | Mikołaj Molenda |
Asystent reżysera: | Anna Skuratowicz |
Współpraca scenograficzna: | Arkadiusz Chrustowski |
Układ walk: | Przemysław Wyszyński |
Charakteryzacja: | Dorota Sabak |
Inspicjent: | Katarzyna Bocianiak |
Sufler: | Weronika Kuśmider |
Król Lear: | Andrzej Seweryn |
Goneryla: | Marta Kurzak |
Regana: | Anna Cieślak |
Kordelia: | Lidia Sadowa |
Król Francji, Asystent lekarza, Herold: | Maksymilian Rogacki |
Książę Burgundii, Posłaniec, Żołnierz: | Piotr Bajtlik |
Książę Kornwalii: | Marcin Kwaśny |
Książę Szkocji: | Paweł Ciołkosz |
Hrabia Gloucester: | Jerzy Schejbal |
Edgar: | Krystian Modzelewski |
Edmund: | Krzysztof Kwiatkowski |
Hrabia Kent: | Piotr Cyrwus |
Oswald: | Szymon Kuśmider |
|
|
Błazen: | Jarosław Gajewski |
Starzec: | Krzysztof Kumor |
Lekarz, Żołnierz: | Antoni Ostrouch |
Rycerz: | Adam Biedrzycki |
Kapitan, Pierwszy sługa Księcia Kornwalii: | Marcin Jędrzejewski |
Drugi sługa Księcia Kornwalii, Asystent Herolda: | Przemysław Wyszyński |
Trzeci sługa Księcia Kornwalii, Posłaniec: | Dominik Łoś |
Towarzysz Króla: | Henryk Łapiński |
Stefan Szmidt | |
Posłaniec, Żołnierz: | Wojciech Czerwiński |
Żołnierz: | Sławomir Głazek |
Asystent lekarza, Żołnierz: | Fabian Kocięcki |
|
|
Premiera: 26.04.2014, czas trwania: 3 godz. 40 min. (1 przerwa) Duża Scena
Jedna z najwybitniejszych tragedii Williama Szekspira na scenie Teatru Polskiego. Reżyseruje legenda europejskiej reżyserii teatralnej - Jacques Lassalle. W roli głównej Andrzej Seweryn.
Datowane na lata 1603-1606 dzieło Williama Szekspira uchodzi za jeden z najwybitniejszych tekstów dramatycznych w historii. "Król Lear" oparty jest na mitycznej postaci Llyra - króla Bretanii, którego los utrwalono w kulturze w postaci licznych celtyckich podań. "Król Lear" doczekał się niezliczonej ilości realizacji i adaptacji teatralnych. Jedna z najbardziej znanych inscenizacji tego tekstu w minionym wieku była dziełem Petera Brooka, słynna z zapisu filmowego, przygotowanego przez reżysera. "Król Lear" był też podstawą literacką jednego z najwybitniejszych filmów w historii kina – filmu "Ran" w reżyserii Akiry Kurosawy.
Dramat Szekspira to bolesna analiza kruchej istoty ludzkiej godności, zagubionej w świecie bez Boga, gdzie granice między wywyższeniem a upadkiem, rozsądkiem a szaleństwem, porządkiem a chaosem ustalają tylko niedoskonali ludzie. Lear – dotąd potężny władca – zrzekając się korony rezygnuje z poczucia bezpieczeństwa jakie dawał mu urząd. Nagle zmuszony jest mierzyć się ze sobą i światem jako zwykły człowiek.
W polskim teatrze tekst Szekspira przeżywa renesans zainteresowania wśród reżyserów. W ostatnich latach, na motywach "Króla Leara" swoje spektakle przygotowywali m.in. Piotr Cieplak, Grzegorz Bral i Krzysztof Warlikowski. Teatr Polski w Warszawie rozpoczął powojenną recepcję "Króla Leara" – w 1962 roku na deskach naszej sceny odbyła się pierwsza inscenizacja tej tragedii po zakończeniu drugiej wojny światowej. W spektaklu reżyserowanym przez Zygmunta Hübnera rolę tytułową zagrał Jan Kreczmar.
Jacques Lassalle (1936-2018) – Aktor, reżyser teatralny i operowy, dramatopisarz. W młodości związany ze Studio-Théâtre de Vitry. Dyrektor Théâtre National w Strasburgu w latach 1983-1990. Autor licznych inscenizac ji w Comédie-Française, w której pełnił funkcję generalnego administratora w latach 1990-1993. W Polsce reżyserował klasykę dramatu europejskiego ("Tartuffe albo szalbierz", "Umowa, czyli łajdak ukarany", "Lorenzaccio") na scenie Teatru Narodowego. Inscenizował teksty m.in. Moliera, Szekspira, Ibsena, Marivaux, Goldoniego, Labiche’a. Na scenie Teatru Polskiego wyreżyserował spektakl "Szkoła żon" z Anną Cieślak, Andrzejem Sewerynem i Olgierdem Łukaszewiczem w rolach głównych.
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Mazowieckiego 2007-2013 oraz ze środków budżetu państwa.
Niekwestionowany władca zrzeka się korony, przeświadczony, że autorytet pozwoli mu żyć dalej według własnych reguł i zachcianek. Co więcej, zrzeka się majątku na rzecz córek, obłudnych i chciwych, w których ta decyzja budzi najniższe instynkty. (...) Przed naszymi oczami jawi się człowiek pozbawiony godności, bo okazuje się, że bez władzy nie znaczy nic. Zagubiony w świecie bez Boga, pogrążony w chaosie i rodzącym się obłędzie. Kim byłby, gdyby zachował władzę i majątek? Tym, kim okazał się być. Szekspir zdaje się podpowiadać nam, że zbyt łatwo wyrzekamy się człowieczeństwa, żyjemy bez moralnego kośćca, odrzucamy Dekalog, gdy opływamy w bogactwa i splendory. A gdy z własnej woli czy woli losu tracimy przywileje, okazuje się, że nie zgromadziliśmy nic, co pozwalałoby trwać w harmonii, w zgodzie ze Stwórcą i światem. Dlatego nie jesteśmy w stanie współczuć rozbitkowi w jego tragicznym losie, na który sam sobie zasłużył.
Andrzej Seweryn prowadzi swego bohatera bez nadmiernego patosu, ale przedstawienie ma momenty wstrząsające. W licznym zespole wyróżniają się Jerzy Schejbal, Krzysztof Kumor i Piotr Cyrwus.
CAŁY TEKST RECENZJI: www.gosc.pl
Do tej pory podziwiałem Andrzeja Seweryna za grę aktorską i umiejętności menedżerskie. Teraz doszło wielkie uznanie wobec Jego kondycji i… pasji. (...)
Jako zwykły widz, nie mogę – po raz kolejny – nie ukłonić się przed pozostałymi aktorami, zauważając zwłaszcza ich dykcję. Spektakl jest długi, ale mam wrażenie, iż dzięki temu została zachowana wierność przekazowi autora i żaden z istotnych aspektów nie został pominięty. Widziałem już kilka inscenizacji "Króla Leara" ale ta, która została zaprezentowana w warszawskim Teatrze Polskim, wciągnęła mnie, jak najlepszy film sensacyjny.
CAŁY TEKST RECENZJI: www.warszawa.pl
Wielu wybitnych aktorów zmagało się z rolą Króla Leara, a teraz Andrzej Seweryn może zapisać kolejne zwycięstwo na swej artystycznej drodze. Był perfekcyjny. Pokazał swój kunszt. Jest to jego wybitna rola. Nie grał starego króla. Był Królem Learem.
Dzielnie sekundował mu Jarosław Gajewski (Błazen), który potrafił zaprezentować sylwetkę błazna - filozofa, błyskotliwego oraz ironicznego twórcę celnych ripost i złotych myśli. Taki Błazen był potrzebny królowi i działał na niego wręcz ożywczo. Niektórzy twierdzą nawet, że Błazen był częścią postaci Leara. Wbrew pozorom, Gajewski nie mówił ze sceny wielu śmiesznych rzeczy, a jednak widownia reagowała bardzo żywiołowo. Geniusz Szekspira i świetna interpretacja artysty pozwoliły na to, aby wykorzystać występujące w tej sztuce zjawisko relatywizacji poczucia humoru, a więc jego zmiany w relacji do prezentowanego w sztuce, skrajnego poziomu bólu i nieszczęścia.
CAŁY TEKST RECENZJI: www.kurzawka.blogspot.com
Andrzej Seweryn gra znakomicie. Kreując postać głównego bohatera dobitnie pokazuje, jak straciwszy wszystko, na dnie swej nędzy stary król przechodzi przemianę. Mimo obłąkania, a może dzięki niemu, zaczyna wreszcie dostrzegać i cenić prawdziwe wartości tego świata. Jarosław Gajewski, świetny w roli Błazna, swym dowcipem, ciętym językiem i mądrością rozświetla nieco mroczną aurę tragicznych wydarzeń. Jest doskonały! Obok niego trzy kobiety, trzy aktorki: Anna Cieślak jako Regana, Marta Kurzak – Goneryla, Lidia Sadowa - Kordelia, jedyna pełna dobroci, uczciwa i kochająca córka Leara. Każda z nich jest inna, o innym, jak chciał Szekspir, temperamencie; wszystkie prezentują bardzo dobry warsztat aktorski. Paweł Ciołkosz, jako prawy, a i nie pozbawiony gwałtownych emocji szkocki Książę, ujął mnie swoją grą i interpretacją postaci. Jerzy Schejbal, wcielający się w postać Hrabiego Gloucester, czasem tak bliski Learowi, w wielu chwilach jest jeszcze bardziej niż on przytłoczony niezawinionym cierpieniem. Tworzy bolesny obraz tragicznej miłości ojcowskiej i wierności!
CAŁY TEKST RECENZJI: www.teatrdlawas.pl
W spektaklu Jacquesa Lassalle'a kierunek interpretacji jest klarowny, wiedzie o zadufanego w swojej królewskości Leara w koronacyjnym płaszczu, obficie sfałdowanym, wijącym się po jego ciele, po śmiertelną koszulę w końcowych partiach spektaklu, kiedy jest wwożony na scenę na wózku, a wreszcie w finale, kiedy na plecach taszczy martwe ciało Kordelii. Oto droga ze szczytu na dno, ale i od zaniku więzi z realnym światem do podstawy, do ziemi, kiedy świat ukazuje się mu w całym swym okrucieństwie. Droga od skłamania do prawdy. Od pozoru do realności. Od sukcesu do klęski. A może inaczej: od klęski do zwycięstwa.
Tę niejednoznaczną drogę pisze swoją rolą Andrzej Seweryn, którego Lear spada z wysokości, aby oszaleć i w stanie szaleństwa spojrzeć wreszcie światu prosto w twarz. Okazuje się, że żył do góry nogami i dopiero poniżenie, szaleństwo, daje mu jasność widzenia.
Seweryn demonstruje najwyższej jakości aktorską technikę, co szczególnie widać w scenach, kiedy przechodzi ze stanu świadomości w stan zawieszenia, schizofrenicznej wyobraźni, gdy opędza się od sfory niewidocznych psów albo igra w zabawie w berka. Bywa porywczym, złorzeczącym starcem, miotającym przekleństwa, ale bywa też mędrcem głęboko zadumanym nad istotą świata. Bawi się z rozmachem, cierpi widowiskowo, marzy z iskrami nadziei w oczach o zemście i umiera jak cień. Oto człowiek.
CAŁY TEKST RECENZJI: www.aict.art.pl
Seweryn wraz z Lassalle'em stworzyli poruszającą opowieść o upadku rodziny. O zachwianych relacjach rodziców i dzieci. Gdy dziś czyta się w Polsce o wysyłaniu starych rodziców do domów opieki, przetrzymywaniu ich w szpitalach, zwłaszcza na czas świąt, by nie psuli nastroju znajomym i gościom, ta interpretacja wydaje się szczególnie bliska.
Dawno nie widziałem Andrzeja Seweryna tak mocno zaangażowanego w graną postać. Miałem wrażenie, że jestem świadkiem niezwykłej transformacji Makbeta w Hioba. Na początku Lear Seweryna przypomina dumnego władcę, który uwierzył, że pozbywając się korony, nie może przestać być królem, tak jak słońce nie może przestać świecić. Lassalle, opowiadając o desakralizacji majestatu, nawiązał do chrześcijańskiej interpretacji Szekspira, w której zarówno Lear, jak i Gloster (ciekawa rola Jerzego Schejbala) przez cierpienie dochodzą do prawdy, bo cierpienie ich moralnie oczyszcza.
Obserwujemy, jak szanowani i czczeni dostojnicy, pozbawieni zaszczytów i honorów, zamieniają się w grupę żebraków błądzących po bezdrożach wśród wichury i deszczu (ciekawa animacja filmowa Mikołaja Molendy). Każdy jest już tylko cieniem samego siebie. A może... tylko człowiekiem.
CAŁY TEKST RECENZJI: www.rp.pl
Król Lear jest dziełem totalnym. Prawie czterogodzinny spektakl został dopracowany w każdym szczególe.
Wiadomo było, że Andrzej Seweryn jako Król Lear będzie fenomenalny, ale to jak wspaniale partneruje mu cały zespół jest nie do opisania. Jarosław Gajewski zebrał zasłużenie największe brawa za rolę Błazna – wydaje się, że sam ją sobie napisał. Anna Cieślak jako Regana, jedna z córek Leara, jest doskonałym połączeniem talentu, wdzięku i warsztatu. (...) Natomiast Krzysztofa Kwiatkowskiego za rolę Edmunda oficjalnie ogłaszam męskim cudem chodzącym po deskach teatru i przyznaję mu wszystkie możliwe nagrody jakie będą rozdawane w tym sezonie. (...) I w końcu – Hrabia Kent – Piotr Cyrwus, postać zupełnie niezauważona. Ale niezauważona wcale nie dlatego, że źle zagrania. Po prostu po Rysiu nie ma śladu. Ostateczne pożegnanie dokonane, hrabia wypadł znakomicie.
Przepiękne, klasyczne aktorstwo. Coś, co moim zdaniem jest najtrudniejsze. Całemu (ogromnemu!) zespołowi, który gra tą pochwałę normalnego teatru należą się ode mnie wielkie brawa.
CAŁY TEKST RECENZJI: www.blackdresses.pl