Premiera: 10.09.2011, czas trwania: 2 godz. 20 min. (bez przerwy) Scena Kameralna
Autor: | William Shakespeare |
Reżyseria: | Andrzej Seweryn |
Scenariusz: | Piotr Kamiński |
Scenariusz: | Andrzej Seweryn |
Scenariusz: | Jerzy Klesyk |
Tłumacz: | Piotr Kamiński |
Asystent reżysera: | Pranay Pawlicki |
Koncepcja artystyczna i wykonanie: | Andrzej Seweryn |
|
|
|
|
Premiera: 10.09.2011, czas trwania: 2 godz. 20 min. (bez przerwy) Scena Kameralna
Andrzej Seweryn wciągając widzów w dialog opowiada o świecie Szekspira i świecie w ogóle. Monologi z arcydzieł genialnego stratfordczyka układają się w fascynującą opowieść o literaturze, kulturze, ale też człowieku, widzianym w chwilach triumfu, zwątpienia i klęski. Dla Andrzeja Seweryna są też przyczynkiem do opowieści o ludziach, których spotkał na różnych etapach swojej drogi artystycznej.
Spektakl jest osobliwą lekcją teatru. Aktor wcielając się w postać Henryka V, Hamleta, Falstaffa, Ryszarda III, ale też Ariela, Lady Makbet, Julii… wydobywa piękno i nieprzemijającą mądrość poezji Szekspira, odkrywa również część tajników swego zawodu.
Zapraszamy w podróż do świata dramatów geniusza ze Stratfordu i za kulisy pracy znakomitego Aktora.
***
Spektakl "Szekspir Forever!" zaprezentowany został we wrześniu 2019 r. na antenie TVP Kultura w ramach Teatru Telewizji.
POKAZY SPEKTAKLI WYJAZDOWYCH NA TERENIE MAZOWSZA W RAMACH JUBILEUSZU 25-LECIA SAMORZĄDU WOJEWÓDZTWA MAZOWIECKIEGO ORAZ NA LITWIE W RAMACH OBCHODÓW 700-LECIA WILNA ZREALIZOWANE ZOSTAŁY PRZY WSPARCIU SAMORZĄDU WOJEWÓDZTWA MAZOWIECKIEGO.
"Szekspir Forever!" to już drugi monodram szekspirowski Andrzeja Seweryna. Spektaklem "Wyobraźcie sobie", imponującym pokazem aktorskiego mistrzostwa, artysta inaugurował swoją dyrekcję w Teatrze Polskim. Teraz drugi sezon otworzył przedstawieniem nawiązującym do tamtego, ale odmiennym. To nie tylko przeniesienie z wielkiej sceny na kameralną, lecz także zbudowanie nowego scenariusza, w którym fragmenty dzieł Szekspira przeplatają się z refleksjami Seweryna i jego „zaczepkami” kierowanymi do publiczności. W rezultacie udaje się zainicjować coś na kształt rozmowy, a przynajmniej mapę do rozmowy, wciągnąć widzów w bieg akcji – spotkania, a jednocześnie zachować precyzyjnie cienką granicę dzielącą świat aktora przemawiającego w swoim imieniu od aktora oddanego słowu poety.
Tu nie chodzi o potwierdzenie warsztatowych możliwości Andrzeja Seweryna (...). To przede wszystkim deklaracja, manifest programowy. Kiedy Seweryn obejmował dyrekcję, przywołał regulamin teatru Kazimierza Dejmka, pod którym się podpisywał. Teraz zrobił następny krok, określając swój Teatr Polski jako scenę w służbie autora, który nie wyrzeka się obowiązków publicznych, edukacyjnych. Bardzo to niemodna deklaracja, ale tym bardziej godna szacunku.
CAŁY TEKST RECENZJI: www.przeglad-tygodnik.pl
RECENZJA SPEKTAKLU "WYOBRAŹCIE SOBIE":
Wspaniały monodram złożony z Szekspirowskich monologów.
Stojąc na pustej scenie krakowskiego Teatru im. Słowackiego, w fascynujący sposób daje przypowieść o magii teatru, ale też ludzkim losie. Opowiada o człowieku w chwilach triumfu, jak też zwątpienia i klęski. Rozprawia o jego słabościach, a równocześnie o sile marzeń. Znakomicie żongluje konwencjami. Wielokrotnie zaskakuje.
Andrzej Seweryn potrafi być tragiczny, wzruszający, patetyczny, czasem ironiczny i prześmiewczy.(...) To spotkanie z Szekspirem i Sewerynem jest wielką lekcją teatru, ale i przejmującą opowieścią o samotności artysty.
CAŁY TEKST RECEZNZJI: www.rp.pl
RECENZJA SPEKTAKLU "WYOBRAŹCIE SOBIE":
Królem i błaznem, królową i pijakiem, księżną i ludzkim potworem o uschniętym ramieniu, wahającym się księciem i nieznającą wahania Lady, śmiertelnie zakochaną dziewczynką i nikim, co w postrzępionym kapelutku i umordowanych butach gada z psem. Był ich słowami. Był słowami, którymi oni są, dzięki którym żyją przez chwilę, o ile znajdzie się aktor. Na dnie nieruchomego powietrza, wędrującym światłem wykrawany z ciemności, dotykając ażurowego krzesła, flaszki przeźroczystego trunku, białego szala, motka pomarańczowej włóczki, kupki piachu obojętnego jak czas - sylaba po sylabie stawał się opowieścią. Był niczym Proteusz - coraz mniej sobą, coraz mocniej skórą nie swoich słów. Ciepłotą lub lodem cudzych zdań. Włosami intonacji, co przychodzi z daleka. Palcami odległego rytmu. Twarzą wszystkich twarzy stamtąd. Był kilkunastoma odpryskami brzmienia morza, które mu podarowano? Ciszej powiem. Seweryn był teatrem.
W czasach Szekspira mężczyzna grał żeńskie role i było to naturalne - opowiadał Andrzej Seweryn. I w tym momencie zobaczyliśmy na scenie Lady Makbet. Mówił też monolog Julii, ale jako starsza aktorka ze Skolimowa. Śpiewał Szekspira, ale głosem Toma Waitsa. Próbował też rozmawiać z publicznością. - W dzisiejszych czasach Facebooków, Twitterów, kamer wideo, ja jestem od tego, aby przekonać was, że w teatrze wciąż najważniejsza jest sztuka aktorska - wyznał.
CAŁY TEKST RECENZJI: www.warszawa.gazeta.pl