Premiera: 18.04.2015, czas trwania: 1 godz. 35 min. Scena Kameralna
Autor: | Ireneusz Iredyński |
Reżyseria: | Bożena Suchocka |
Scenografia: | Jan Kozikowski |
Ruch sceniczny: | Agnieszka Darkowska |
Asystent reżysera: | Pranay Pawlicki |
Inspicjent: | Pranay Pawlicki |
Inspicjent: | Katarzyna Zbrojewicz |
Justyna: | Maja Barełkowska |
Ewa: | Izabella Bukowska-Chądzyńska |
Anna: | Ewa Domańska |
Irena: | Grażyna Barszczewska |
|
|
Agata: | Marta Alaborska |
Kajka: | Marta Kurzak |
Bożena: | Joanna Halinowska |
Zofia: | Afrodyta Weselak |
|
|
Premiera: 18.04.2015, czas trwania: 1 godz. 35 min. Scena Kameralna
Lubimy myśleć o sobie, że jesteśmy dobrzy.
Nawet jeśli nie jesteśmy heroicznie dobrzy to przecież nie jesteśmy źli aż do końca. Może nawet trochę lepsi od innych. Szanujemy wartości, brzydzimy się przemocą, wydaje nam się, że ostro widzimy granice między dobrem i złem… a jednocześnie z zadziwiającą łatwością i beztroską krzywdzimy innych, nie rozumiejąc nawet rozmiarów swojej winy. W imię nieokreślonych celów manipulujemy i bezwiednie ulegamy manipulacji. Uzależniamy się od poczucia, że jesteśmy najważniejsi, najmądrzejsi, najlepsi i zatracamy się w szaleńczej pogoni za władzą.
Możesz się przed tym bronić. A zło i tak cię dopadnie.
BOŻENA SUCHOCKA - Aktorka, reżyserka, pedagog. Absolwentka wydziałów: Aktorskiego (1985) i Reżyserii (1991) warszawskiej PWST. Wykłada w Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. W latach 2002-2008 była dziekanem Wydziału Aktorskiego. W 2002 r. wyreżyserowała spektakl dyplomowy ze studentami Wydziału Aktorskiego "Żegnaj, Judaszu" Ireneusza Iredyńskiego. Uczyła także w Studiu Aktorskim przy Teatrze Żydowskim w Warszawie.
Pracowała jako reżyserka w warszawskich teatrach: Dramatycznym, Studio, Rozmaitości, Stara Prochownia, Collegium Nobilium. W Teatrze Narodowym wyreżyserowała "Kreację" Ireneusza Iredyńskiego (2010). Ostatnio reżyserowała w: Teatrze Ateneum ("Sen nocy letniej" Williama Szekspira, 2012), Teatrze Współczesnym ("Posprzątane" Sarah Ruhl, 2013), Collegium Nobilium ("Noce sióstr Brontë" Susanne Schneider, 2013), Teatrze im. Wilama Horzycy w Toruniu ("Bóg mordu" Yasminy Rezy, 2014).
Realizatorzy spektaklu dziękują zespołowi Suicide Commando za udzielenie bezpłatnej zgody na wykorzystanie utworu "God is in the rain".
Nowa inscenizacja sztuki w Teatrze Polskim jest spektaklem aktorskim.
Na dyskretnym zgromadzeniu spotyka się osiem wykształconych i zamożnych pań w celu założenia tajnego związku. Każda ma inne wykształcenie (aktorka, lekarz, profesor itd.) i posługuje się odmiennym słownictwem. Podkreśla to gra aktorek oraz ich zachowanie i ubiór. Stopniowo rozmowy bohaterek przeradzają się w konflikt o dominację i władzę. Iredyński w pewnym sensie proroczo ukazał narastający wówczas feminizm w satyrycznym świetle, a aktualność jego przesłania zadziwia. Reżyserka podkreśla surrealistyczną komediowość oryginalnego tekstu, a przesłanie "Dziewczynek" oddaje w lekkiej i przewrotnej formie.
CAŁY TEKST RECENZJI: www.idziemy.pl
Wszystkie Panie grają bardzo równo, przekonująco i sprawiają, że
można się z nimi utożsamiać. Spektakl jest bardzo ascetyczny w formie,
więc trudno wyraźnie wybrać swoją faworykę, chociaż przyznam że obecna
na plakacie Marta Kurzak w mocnym gotyckim stroju, najbardziej
przyciągała moją uwagę. Znam tę aktorkę z innych ról i muszę powiedzieć,
że w tak niezwykłym kostiumie poradziła sobie perfekcyjnie, zwłaszcza,
że moja teatralna partnerka również jest gotką i nie miała wielu
krytycznych uwag.
(...) Na kilka słów uznania zasługuje przede
wszystkim warstwa dźwiękowo-wizualna. Oświetlenie jest świetne i bywa
ważnym elementem całości, a dopełnienie dźwiękiem, niepokojącą muzyką
wywołuje ciarki na plecach.
CAŁY TEKST RECENZJI: www.niekulturalny.com.pl
Znakomicie obsadzone artystki wykorzystały szansę zagrania w przedstawieniu ze znakomitym tekstem i świetnie stworzonymi przez autora postaciami kobiet, różniących się charakterami, słownictwem i wymową. Grażyna Barszczewska stworzyła na scenie stereotypową postać podstarzałej aktorki. Momentami wydawało się, że śmieje się sama z siebie. Nie była to jednak parodia, ale walka kobiety o swoją pozycję zawodową, bo o sukces trzeba przecież zawalczyć. Jej przeciwieństwem jest wykreowana przez Maję Barełkowską postać profesor Justyny. Gra ona osobę wyniosłą, zasadniczą damę, która nie daje się przekonać do pójścia na skróty w życiu codziennym. Jej dominacja w grupie kobiet jest oczywista, ale musi za to zapłacić najwyższa cenę – na przeszkodzie staje jej znakomicie zagrana przez Joannę Halinowską pani Bożena. Jest to osoba przemiła, za którą kryje się jednak zawistna prostaczka. Komicznie wypadła z kolei postać Zofii (Afrodyta Weselak), inteligentki w pierwszym pokoleniu. Osobę, która zna zasady walki o przywództwo w grupie, zagrała Marta Alaborska. Jej Agata jest wyciszona, pozornie pozostaje na drugim planie, ale cały czas czyha na okazję. Ustępuje tylko przed siłą.
„Dziewczynki” w reżyserii Bożeny Suchockiej to spektakl o zasadach, które panują w pozornie idealnym świecie wykształconych i zamożnych pań. Jednak gdy przyjrzymy się z bliska, widzimy, że jest to świat pełen walki o urodę, władzę, dominację. Panie świetnie skrywają zawiść, walczą między sobą czasami zupełnie bez powodu. Anachroniczna zdawałoby się realizacja dramatu zapomnianego już trochę pisarza i poety pokazuje, że problemy w świecie wyzwolonych kobiet są ponadczasowe, nawet gdy wymyślone zostały przez mężczyznę.
CAŁY TEKST RECENZJI: www.teatrdlawas.pl